Królowa Śniegu – H.Ch.Andersen/ il. Elżbieta Wasiuczyńska

Krolowa_okl_I_IV.indd

Zapraszam Was w podróż nietypową jak na nasze warunki, bo do krainy wiecznych śniegów i mrozów, gdzie króluje ONA – piękna, wytworna, zimna, a jednak żywa, o niespokojnych oczach, lśniących jak dwie jasne gwiazdy, z bladym i prawie niewidocznym uśmiechem na twarzy. Chyba nieprzystępna dla nas, ludzi. Takie przynajmniej zawsze odnosiłam wrażenie. Chociaż nie, był wyjątek. Kaj.

3_e79bac20002d1_400x400

Zjawiła się pewnego dnia w miasteczku – kobieta ubrana w najdelikatniejszą białą gazę, jakby utkaną z milionów gwiaździstych płatków. Skinęła głową w kierunku okna i pomachała ręką. Wówczas to Kaj zobaczył ją po raz pierwszy. Bardzo się wystraszył.

20091208215306_400x400

W ogrodzie staruszki czegoś brakowało. Tylko Gerda nie wiedziała dokładnie czego. Pewnego dnia, gdy minęło już wiele miesięcy od momentu pojawienia się dziewczynki w dziwnym domu z ogrodem, Gerda, oglądając kapelusz wróżki, dostrzegła na nim róże. –Tu nie ma róż! – zawołała. I przypomniała sobie o Kaju.

 

Gerda wyznała rozbójniczce, jak bardzo kocha Kaja. Ta wsadziła Gerdę na renifera.

-Masz tu futrzane buty, bo będzie zimno, mufkę zatrzymam, jest zbyt ładna, ale nie będziesz marzła, bo dam ci rękawice mojej matki, sięgną ci aż do łokcia, wsadź ręce. Masz teraz takie same łapy jak moja okropna matka.

 

20091208214432_400x400

I w tym momencie chyba powinien być koniec, prawda? Czuję się teraz jak natrętny intruz, który ingeruje w tę historię, choć zdaję sobie sprawę, że moje krótkie streszczenie i tak nie odda całego klimatu baśni, ciepła bijącego z serca Gerdy i chłodu Królowej Śniegu.

Cóż nowego można powiedzieć o Królowej Śniegu, ktoś zapyta. A można, można. Trudno zmierzyć się z legendą. A do takiej należy niewątpliwie Królowa Śniegu w przekładzie Stefanii Beylin, z ilustracjami mistrza J.M. Szancera.  Ale w końcu do odważnych świat należy. Mamy oto na nowo spolszczony tekst przez Bogusławę Sochańską, prosto z duńskiego – w wielu miejscach bardziej przystępny (np. współczesne słownictwo buciki – zamiast trzewiczki, pokoiki – zamiast izdebka, jest w końcu Kaj, a nie Kay) i odważniejszy. Przyznam się, że mnie samą zżera ciekawość, kto jest bliższy oryginałowi – B.Sochańska ze zwrotami- stara, łapy, zarżnąć? Czy raczej S.Beylin z jej wersją – matka, ręce, pozabijać? I czy wynikało to z faktu, że coś zostało w przekładzie zgubione, czy raczej taki był wymóg ówczesnej obyczajowości, który nakazał tłumaczce zrobienie, choćby z małej rozbójniczki, aniołka wśród grandy rozbójników ukrytej w jaskini i głuszy leśnej. Wydaje mi się, że mała leśna tygrysica, nieprzebierająca w słowach, jest  bardziej autentyczna i na swój dziki sposób …urocza. I druga rzecz – to ilustracje Elżbiety Wasiuczyńskiej (Pan Kuleczka). Delikatne, zmysłowe, ulotne jak płatki śniegu, których żywot jest taki krótki. Ich piękno zostało docenione i znalazły się w gronie nominowanych do nagrody IBBY 2009.

4_e79bac20002d1_400x400

Królowa Śniegu to z pewnością baśń dla starszych dzieci – i to ze względu na temat jak i uczucia, których tu pełno. Maluch ma szansę na powierzchowne zrozumienie tematu, poznanie pary przyjaciół, opisu drogi i miejsc, jakie Gerda musiała przebyć w poszukiwaniu Kaja. Jednak czy w pełni zrozumie wielką miłość, przywiązanie, przyjaźń na zawsze, gotowość do poświęceń, nawet oddanie życia? Z mojego dzieciństwa, pamiętam, że Królowa Śniegu długo mnie przerażała. Zaczytywałam się w Świniopasie, Brzydkim kaczątku, Calineczce, Pasterce i kominiarczyku, mroźna baśń musiała jednak odczekać swoje. Mimo, że fundacja Cała Polska Czyta Dzieciom poleca Baśnie Andersena w wieku 4-6 lat, wszystko zależy od wrażliwości dziecka. Próbowałam z moim dzieckiem (prawie 5 lat). Nieodzowny syn matki – spróbujemy za jakiś czas, by wtedy poczuć smak wszystkich rodzynków ukrytych w tym przepysznym cieście.

Do płyty dołączono płytę CD, na której baśń czyta Jerzy Stuhr. Wyobraźcie sobie coś takiego – za oknem zimno, pada śnieg, z dziećmi lepicie wigilijne uszka, czuć zapach wanilii, marcepana, pomarańczy. Płoną cztery świece na wieńcu adwentowym. A w tle gdzieś słychać baśń o miłości, przyjaźni i o tym jak Dobro zwycięża Zło… Cudnie i nastrojowo.

Królową Śniegu ogłaszam książką grudnia. Jest to też moja zdecydowana faworytka w konkursie Polskiej Sekcji IBBY na Książkę Roku 2009 w kategorii – grafika. A rozwiązanie już blisko – 17 grudnia o godzinie 17.00.

 

Wiek 5+

Wydawnictwo Media Rodzina

1 comments

Dodaj komentarz