
Wojtkowi marzą się wakacje. Takie z prawdziwego zdarzenia. Może obóz rowerowy? Żaglówki? Nic z tego. Wszystkie jego pomysły biorą w łeb. To powód do tego, by się porządnie zezłościć i by rzucić pluszowym jamnikiem Bolkiem o ścianę. Wyrzuty sumienia w związku ze złamanym nosem Bolusia powodują, że chłopiec trafia do pasmanterii w celu kupienia guzika na nosek dla pieska. Jakaś magiczna siła musiała sprawić, że Wojtek trafia do tego sklepu – bowiem od tego czasu nic nigdy nie będzie już takie samo jak wcześniej. Możecie sobie wyobrazić sklep z babciami, w którym można kupić włóczkę, druty, sznurki itp.? I wśród tych cudowności do robótek ręcznych: trzy babcie. Starsze panie w różnym wieku. W każdym razie – babcie. Przypadkowa wizyta w sklepie to początek przyjaźni z babciami, które mają uroczego pieska – też Bolusia, tyle że prawdziwego. Babcie jak to babcie – mają czas dla chłopca, którego nie mają dla niego rodzice – wiecznie zajęci i zapracowani. A więc cała czwórka (i Boluś) spędza sobie wspólnie czas na piciu herbatki, kosztowaniu ciasteczek, na rozmowach i wspominkach. Kiedy chłopiec wyjawia, że jego jedna babcia już nie żyje, a druga mieszka bardzo daleko, panie proponują, że chętnie mogą we trójkę zostać jego babciami. Tak sobie myślę, że dziś chyba raczej trudno o takie tradycyjne babcie – starsze panie z siwymi koczkami, z drucianymi okularami i w kapciach. Dziś babcie trenują sport, jeżdżą na wycieczki, ćwiczą jogę i noszą młodzieżowe ciuchy. Tymczasem babcie ze sklepu to takie właśnie starsze panie, które pieką babeczki, co rusz nastawiają herbatę, przygotowują pyszne kanapki. Pewnego dnia mama Wojtka oznajmia, że również chce poznać starsze panie ze sklepu. Ciekawe, co z tego wyniknie?
Niezwykle ciepła historia o relacjach ze starszymi ludźmi. O potrzebie bliskości, kontaktu z osobą, z którą można spędzić czas, porozmawiać, której można się zwierzyć z kłopotów. Daje do myślenia – również współczesnym babciom i rodzicom.
Wiek 6+