Poczytaj mi mamo. Elementarz matematyczny – Beata Ostrowicka/ il. Katarzyna Kołodziej

Przez długie lata mojego dzieciństwa i jeszcze potem żyłam w przekonaniu, że matematyka to zło konieczne. Stało się to za sprawą kilku czynników, które teraz dyplomatycznie przemilczę. Kiedy trafiają w moje ręce takie książki jak ta, nabieram przekonania, że jest dobrze. Bo to tylko jeden z wielu przykładów wydawniczych matematyki dziecięcej. Ukazujących ją w zupełnie innym świetle. Może być ona fascynująca, intrygująca i  może być wszędzie. Można matematykę spotkać na spacerze, na zakupach, na rodzinnej wyprawie wakacyjnej.

„Elementarz matematyczny” podaje gotowe historyjki matematyczne dla najmłodszych, ale ja tak sobie myślę, że jednocześnie inspiruje rodziców do wyszukiwania nowych, swoich rodzinnych przykładów codzienności z matematyką. Po lekturze przygód piątki przyjaciół: Krzysia, Julka, Ady, Lenki i Antka nie straszne będą najmłodszym: pojęcia kalendarza, zbioru, pieniędzy, pór dnia, miesięcy, odejmowania, dodawania, dzielenia i mnożenia, przyborów geometrycznych, cyfr arabskich i rzymskich, godziny, jednostek długości, miary, objętości i wagi, planet. Dzieci oswoją się z figurami geometrycznymi, odczytywaniem temperatury, poznają ułamki. Na szczęście to nie suche przekazywanie wiedzy. Dzieci poznają matematykę w praktyce, w powiązaniu z codziennością: patrzą w niebo, jedzą ułamkową pizzę, pieką ciasto czekoladowe i odważają składniki, sprzątają pokój i przy okazji tworzą zbiory i podzbiory. Sceny z dnia powszedniego, w których niby mimochodem pojawiają się pojęcia i zadania matematyczne. Gdyby tak wprowadzić takie pojęcia jak np.: dekagramy, suma, różnica, doba, litr i ćwierć litra i wiele innych pojawiających się w tych krótkich historyjkach, wtedy na pewno dziecko będzie miało dobry matematyczny start w szkole.


Książka jest bajecznie kolorowa, z mnóstwem ilustracji. Co rusz można śledzić ulubionych bohaterów w matematycznych sytuacjach. Na pewno takie wydanie książki zachęca do oswajania matematyki na własną rękę. Tym bardziej, że duże litery zachęcają do tego, by ćwicząc matmę ćwiczyć jednocześnie czytanie.


Wiek 5+

Wydawnictwo Nasza Księgarnia



Dodaj komentarz