Przez różową szybkę– to kolejna książka, do której chętnie wróciłam z dziećmi po latach. Przez przypadek przypomniał mi o niej mój 3,5-letni syn. Kilka razy, gdy pytałam Tomcia, co jadł w przedszkolu- ten odpowiadał – Nic mamo. Nic nam nie dali do jedzenia. Oczywiście- jak każda mama- kwoka zrobiłam wywiad- no i się okazało, że moje dziecię ma największy apetyt w grupie (choć chudzinka 😉 i domaga się co najmniej dwóch dokładek podczas obiadu. W końcu na te jego żale z powodu braku jedzenia, odpowiedziałam- Ty jesteś taka kozucha-kłamczucha. Skąd ja to znam? No i zaczęły się poszukiwania lektury, którą kiedyś poleciła mi Mama. To oczywiście bajka Ewy Szelburg-Zarembiny o Kozie, która prawdy nie mówiła.
Wyszedł dziad kozie na spotkanie i pyta: Koziu moja, koziu miła. Coś ty jadła? Coś ty piła?
A koza na to: Nic nie jadłam, gospodarzu! Nic nie piłam, gospodarzu! Jakem biegła przez sadeczek, zerwałam jeden listeczek. Jak stąpałam przez grobelkę, chwyciłam wody kropelkę… Nic nie jadłam, gospodarzu! Nic nie piłam, gospodarzu!
W książce jest mnóstwo prześlicznych bajek- o sroczce, która gości przyjmowała, o kurce złotopiórce i kogutku szałaputku, o murarczyku, który kamieniom rozkazywał, o szklarzu i różowych szybkach i wiele innych. Komu znudziły się już znane chyba w każdym zakątku kuli ziemskiej Czerwony Kapturek, Kopciuszek, Jaś i Małgosia- znajdzie tutaj mniej znane, a jakże pięknie opowiedziane bajki polskie.
Z dzieciństwa dobrze pamiętam bajkę- Goście w glinianym dzbanku. Panna Burczyńska i pan Burczyński, znad rowu Rechotek, spod płota Skrobaczek, pański Niejadek i pański Ubiorek tak długo tańczyli w glinianym dzbanku- aż nie przyszedł Miś Dusiciel, co bawić się nie umiał, palnął łapą w dzbanek, ten pękł na dwie połowy i całe wesołe towarzystwo rozbiegło się na wszystkie strony.
W książce spotkamy kilka wyrażeń archaicznych; język , jakiego teraz się już nie używa- dla dzieci będzie to z pewnością nowe i ciekawe doświadczenie- ale bez obaw, podczas wspólnego czytania można dziecku objaśnić niektóre zwroty języka „minionego”- sagan, czepiec, kum, kołacz. No i pamiętajmy o tym, że dzieci z natury bardzo szybko przyswajają sobie wszystko, co nowe w języku.
Wiek 4+